Jeden z lepszych wheel cleaner'ów jakie przetestowałem. Ktoś zapyta dlaczego, konkurencji jest mnóstwo na rynku i cenowo inne wypadają może lepiej. Już wam piszę.
Binder wg mnie ma najładniejsze, najbardziej efektowne butelki ze wszystkich dostępnych producentów (przebija chyba nawet brata - Fireball).
Wiem, że przede wszystkim liczy się to co mamy w środku, ale nie zapominajmy, że obracamy się w strefie wszelkiego pojętego detailingu, a tutaj każdy szczegół ma znaczenie. U mnie butelka i cała szata graficzna ma mi sprawiać dodatkową przyjemność z pracy produktem. A jak już jesteśmy przy pracy - produkt pomimo wysokiego pH (ok.12) nie drażni mocnym zapachem co jest na duży plus przy pracy wewnątrz (garaż, hala). Dalej - oleistość i fajna piana. Według mnie produkt stworzony z pracy z pędzelkiem (zalecam z naturalnym włosiem, ewentualnie pół-syntetyk). To co najbardziej przypadło mi do gustu - czas samej pracy. W większości innymi cleanerami musiałem w ciepłe dni mocno śpieszyć się z samą aplikacją, wypracowaniem i wypłukaniem produktu. Jedna, max 2 felgi i myjka w ruch. Tutaj poprzez obfitą pianę i swoje właściwości robię cały komplet felg, wypracowuje pędzelkiem i dopiero biorę się za spłukiwanie. Nic nie przysycha, żadnych niepokojących zacieków itd. Super sprawa! Szczególnie dla osób, które myją auta na myjniach bezdotykowych. Ostatnim ważnym plusem jest możliwość rozcieńczenia (aspekt ekonomiczny) i własne głównie tak do używam (1:1), czasami nawet stosuje 1:2 przy co tygodniowym myciu. Samo domywanie i praca produktem zarówno w koncentracie jak i po rozcieńczeniu - bajka!
Szukasz 'czegoś' innego, a zarazem ultra skutecznego i sprawdzonego? Binder!