Ładnie pachnie guma balonowa, dobrze kroplekuje i łatwo się aplikuje.
Ale największa zaletą gdy nie masz czasu woskowac/ masz za mało ręczników do osuszania/ nie wziąłeś żadnego quick detailera jest myk, że traktujesz SSW jak wspomagacz przy osuszaniu.
Najgorszy ręcznik zaczyna pić wodę jak wściekły, lakier jest bez mazów, a wszytsko to zwieńczone świetnymi kropelkami przy najbliższej okazji spotkania z wodą/deszczem :)
Porada: najlepiej na początek dwa strzały z atomizera w ręcznik, po czym zamykamy i wklepujemy żeby "zaimpregnować".
Następnie na pół maski jeden strzał i wycieramy ciesząc się osuszonym i nabłyszczonym lakierem w jednym kroku :)