Nie spodziewałem się, że po użyciu produktu skóra w moim starym mesiu będzie w lepszym stanie niż ta na moim ciele. Nie mam pojęcia co firma ADBL ładuje do tej buteleczki, ale mleczko stosuje chyba sam Pan Ibisz. Skóra na moich skórzanych fotelach przed użyciem mleczka była sucha jak dowcip wujka Ziutka na weselu, natomiast teraz jest mięsista i wygląda jak po wyjściu z fabryki. Czuję się jakbym siedział w nowej S klasie zamiast w mojej skromnej E klasie z 2004 roku. Co do zapachu to jest on bardzo elegancki, mam nawet wrażenie, że moje auto wewnątrz w końcu zaczęło pachnieć jak sukces, a nie choinka o zapachu „New Car”
Ten Leather Conditioner od ADBL nie tylko zabezpiecza skórę, on z nią flirtuje. Polecam z całego serduszka i całej kanapy.