Jeśli ktoś zastanawia się nad woskiem od Zymola nie może przejść obojętnie obok tego produktu. Nie ważne czy na półce mamy podstawowego Carbona, mocniejszego Titatnium, genialnie pachnącego Glasura, czy samego Concours. Pamiętajcie, Zymol działa zawsze w systemie dwuskładnikowym. Wosk = HD-Cleanse. Ktoś powie, że to czysty marketing. Również tak początkowo myślałem. Nie byłbym sobą gdybym tego nie sprawdził :)
Z ciekawości zrobiłem prosty test 50/50. Połowa auta dostała (również markowy, ceniony) cleaner + wosk, druga połowa - HDC i wosk (w tym przypadku Titanium)
Co zrobił HDC na czarnym lakierze względem konkurenta to głowa mała. Miałem wrażenie jakby ktoś pod moją nieobecność wpadł na szybko i zrobił porządnego one stepa na jedej stronie :D Stopień głębi, śliskości, maskowania to absolutny TOP1, a jeszcze dalej nie miałem samej wisienki na torcie czyli wosku. To to właśnie uwielbiam HDC.
Tak, wiem - ma sporo wypełniaczy, bez dwóch zdań, ale nie wiem jak oni to zrobili, że woski siedzą na nim jak złe i trwałość jest dokładnie taka sama jak w przypadku jałowego lakieru. Aha, nie mógłbym zapomnieć o bardzo ważnej rzeczy opisując HDC -zaaaapach. Czekolada! Praca w zamkniętym pomieszczaniu tym cleanerem to nic innego jak trafienie do szwajcarskiej fabryki Lind na kilka dni ;) Żaden kosmetyk do tej pory nie wywołał u mnie takiej chęci wąchania. Dla lepszego zrozumienia intensywności zapachu dodam fakt, iż nawet jeśli mamy fabrycznie zamkniętego HDC zakrętką i folią na 'dziubku' to mimo tego już możemy poczuć tą nutę. Bajka!
Co do samej aplikacji - Zymol zaleca dawkowanie 'na grubo', czyli tutaj nie stosujemy metody 'im mniej tym lepiej'. Nie żałujemy produktu. Wcieramy do ręcznie aplikatorem bawełnianym, lub bardzo miękkim padem na DA. Wypracowujemy go do końca, resztę docieramy puszystą MF. Tutaj uwaga! - nie jest to produkt na bardzo ciepłe, gorące dni i pracy na zewnątrz. Jeśli zostawimy go na dłużej i będzie niewypracowana znaczna ilość, produkt może być ciężki w dotarciu. Moja zasada to praca element po elemencie na chłodnym lakierze i nie będzie żadnych problemów.
Podsumowując, nie jest to może tani/budżetowy cleaner, ale w parze z jakimkolwiek woskiem Zymola robi z lakieru petardę i nawet markowe zaawansowane powłoki nie sprawiają takiego efektu 'wet look'!
W mojej ocenie 90% efektu 'wow' zawsze odpowiada za przygotowanie lakieru (czyt. HDC), a reszta 10% to nasz wosk który ma to utrzymać jak najdłużej. Szczerze polecam go wszystkim, który mają w planach wejść w światowy poziom Zymola!
