Na rynku mamy wiele wosków i każdy z nich ma coś w sobie, czego inny nie ma. Dlatego ciężko wybrać jeden wosk który jest "najlepszy". Ten produkt ma wiele plusów i z pewnością mogę go polecić każdemu ponieważ:
- opakowanie - estetyczny box w którym znajdziemy ładne opakowanie z woskiem w intensywnym żółtym kolorze oraz bardzo fajny aplikator, którym pracuje się rewelacyjnie.
- zapach - słodki, cytrusowy, trochę chemiczny ale fajny. Podczas aplikacji w całym garażu czuć ten zapach który umila nam woskowanie.
- aplikacja - tutaj jest mistrzostwo świata. Wosk jest bardzo oleisty, dobrze się rozsmarowuje na lakierze przez co jest bardzo wydajny. Konsystencja masełka, która topi się pod palcem to jest to! Aplikator z łatwością sunie po karoserii. Po aplikacji bardzo dobrze widać gdzie mamy już nałożony wosk. Z pewnością jest to nr 1 (jeśli chodzi o smarowanie) z wosków, które miałem przyjemność używać.
- docieranie - trzeba być ostrożnym, jeśli wosk za bardzo przyschnie to ciężko się go dociera. Natomiast jeśli zastosujemy się do zaleceń producenta i warunki otoczenia będą sprzyjające to wosk z łatwością dotrzemy kilkoma ruchami mikrofibry.
- look - tutaj również jest bardzo dobrze. Wosk delikatnie przyciemnia lakier, trochę maskuje rysy. Dodaje dużo połysku, naprawdę bardzo wysoki poziom. Typowo konkursowy look. Na lakierze perłowym świetnie wyciąga "ziarno" przez co lakier w słońcu wygląda mega.
- hydrofobowość - pierwsza liga, bardzo kształtne krople które cieszą oczy po każdym myciu oraz deszczu. Szybki zrzut wody, nie ma się do czego przyczepić.
- trwałość - jak na wosk konkursowy bardzo przyzwoita, u mnie wytrzymał ok. 4 tygodnie i 2500 kilometrów w trudnych warunkach (dużo deszczu i kurzu). Ale przy tym wosku to nie jest istotne bo dzięki przyjemności jaką daje aplikacja to aż chce się nim smarować co tydzień.
Podsumowując, Good Stuff Show Wax to udany produkt, z pewnością must have w arsenale wosków ze względu na aplikację i walory wizualne. Natomiast daję mu 4 gwiazdki, ponieważ są woski, których aplikacja może jest odrobinę gorsza, lecz można je docierać bez kontrolowania czasu, co daje nam większą przyjemność.