Obecnie na rynku mamy do wyboru wiele produktów tego typu. Możemy wybierać jakiej konsystencji ma być dressing - czy rzadki i wodnisty czy bardziej gęsty i żelowy. Możemy również decydować jakie wykończenie ma pozostawiać - czy będzie to wygląd nowej matowej opony, satyna lub połysk.
Ten dressing jest bardzo unikatowy, ponieważ:
• Opakowanie - butelki Fireball są sztosem. Od razu widać, że to marka premium. Bardzo ładnie wykonane, dobrze wyglądają na półce z kosmetykami. Dressing ma jasny kolor ale ekstrakt z perły sprawia, że po samym wyglądzie można stwierdzić że to nie zwykły dressing a jakiś drogocenny płyn. W świetle bardzo fajnie się mieni.
• Zapach - produkt o bardzo delikatnym chemicznym zapachu, nie przeszkadza podczas aplikacji
• Konsystencja - dressing gęsty, żelowy, dzięki czemu bardzo bardzo wydajny. Mamy pełną kontrolę podczas nakładania na aplikator ile chcemy go użyć.
• Aplikacja - dzięki gęstej konsystencji nakładamy wygodnie na aplikator, bez obaw że wyleje nam się za dużo i więcej produktu wchłonie aplikator niż opona. Bardzo dobrze się rozprowadza, dobrze pokrywa wszystkie wzory i napisy na profilu opony.
• Wykończenie - tak jak zapewnia producent, dressing pozostawia satynowe wykończenie w dziennym świetle. Bardzo dobrze to wygląda, opona jest mocno przyciemniona, z lekkim połyskiem ale nie przesadzonym. Natomiast po zmroku, w świetle ulicznych latarni i sztucznego oświetlenia opona błyszczy. O ile mi osobiście przeszkadzałby taki połysk za dnia, tak w nocy pasuje to idealnie do połysku lakieru. Fajnie eksponuje nasze koła i sprawia, że całe auto świetnie się prezentuje.
• Trwałość - u mnie wytrzymał miesiąc, dłużej nie testowałem. Wolałem zaaplikować go na nowo, ponieważ efekt był ale już nie taki jak zaraz po aplikacji. Myślę, że może wytrzymać dłużej dzięki SiO2 w składzie, natomiast wszystko zależy od dobrze przygotowanej opony.
• Hydrofobowość - produkt bardzo ładnie kropelkuje. Efekt ten utrzymuje się długi czas, dzięki czemu opona pozostaje dłużej czysta. Woda razem z brudem z łatwością spływa, również podczas mycia bardzo łatwo umyć oponę nawet samą myjką ciśnieniową.
• Aplikator - razem z dressingiem dostajemy świetny aplikator. Dobrze oddaje z siebie czernidło, nie wchłania za dużo. Kształt dopasowuje się do opony. Mój ulubiony aplikator, wystającym końcem dobrze aplikuje się w okolicach rantu ochronnego opony. Nie jest zbyt miękki, nie strzępi się i wytrzymuje wiele aplikacji.
• Cena - biorąc pod uwagę, że produkt jest unikatowy i posiada dwa wykończenia oraz dużą wydajność uważam iż cena jest ok. Butelka 500ml wystarczy nam na bardzo długi czas. Warto mieć go w swoim arsenale, ponieważ to jedyny taki produkt na rynku i jest bardzo udany. No i dobrze wygląda na półce z kosmetykami.
Podsumowując produkt godny polecenia, na pewno każdy będzie z niego zadowolony. Grunt to dobrze przygotowana opona środkiem do czyszczenia opon i gumy. Dressing zarówno dla amatora jak i profesjonalisty. Mi bardzo przypadł do gustu i na pewno często będę go używał.